sobota, 29 września 2012

Sezon Jesienny rozpoczęty ...

   Mój sezon jesienny uważam za otwarty, a to za sprawą mojej grypy. Katar, kaszel, ból gardła i temperatura - full zestaw. To taka jesienna moda, na którą większość ludzi w naszym kraju zapada w tym okresie. Niestety u mnie grypa w tym czasie nie bardzo jest wskazana. W następnym cyklu mam mieć stymulację hormonalną, a co za tym idzie szansę na naszą małą fasolkę i żadne takie choróbsko nie jest mile widziane. Ale są i tego dobre strony :) Lekarz wiedząc jakie mamy plany z mężem, dał mi zwolnienie od piątku do środy. Darmowy urlop - hura!!! Tylko co ja ze sobą zrobię do środy, jak ja już nie mogę wytrzymać leżąc w tym łóżku. Już wymyślam sobie tysiące zadań i rzeczy domowych, które trzeba zrobić, a na które nigdy nie ma czasu, żeby tylko w tym łóżku nie leżeć. Jedną z tych rzeczy jakie mi chodzą po głowie, jest kontynuacja hafciku (prezent urodzinowy dla mamy). Swoją drogą dużo czasu mi nie zostało, raptem trzy tygodnie, a krzyżyków mnóstwo. Tak więc starając się pogodzić jedno z drugim, okres chorobowy pewnie poświęcę na krzyżyki. No i może skonczę czytać książkę pt. ,,Ostatnia piosenka", którą zaczynałam już ze trzy razy i nigdy nie miałam czasu żeby ją dokonczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz