poniedziałek, 10 grudnia 2012

Po długiej przerwie..

   Już jestem. Trochę zaniedbałam swoje wpisy, a to dlatego, że listopad nie był dla mnie zbyt dobrym miesiącem w tym roku. Zarówno z braku czasu jak i dobrych wiadomości, nie miałam ochoty, ani czasu na pisanie. Listopad zaczął się od wielkich nadziei, a skończył się na wielkim rozczarowaniu, żalu i bólu... Jak pisałam wcześniej w listopadzie miałam mieć stymulację hormonalną. Odbyła się, a razem z nią było wiele nadziei, a potem przyszły jeszcze większe rozczarowania. Niestety nie udało nam się tym razem :( Jak się potem dowiedziałam, po części jest to wina mojej pani dr., która nie tak przeprowadziła stymulację jak trzeba. Najgorsze jest jak się komuś zaufa i powierzy coś, a potem ten ktoś okazuje się nie tym za kogo się go uważało. W każdym razie na chwilę obecną robimy sobie krótką przerwę w starankach (grudniowa przerwa na dojście do zdrowia) i z Nowym Rokiem zaczynamy od nowa z nowym już lekarzem i z nowymi nadziejami na nasze Małe Szczęście. Pełni wiary, nadziei i miłości, że w końcu nam się uda ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz